Jak się ogarnąć? Jaki planer wybrać? Jaki kalendarz? Jak się zorganizować w chaosie dnia codziennego? Już przychodzę z pomocą!

Ludzie dzielą się miedzy innymi na takich, którzy kochają planować i na tych, preferujących pełen spontan – nie w głowie im daty, godziny, liczy się tu i teraz.
Zaliczam się zdecydowanie do tych, którzy mają pod kontrolą swój czas. Przedstawię dziś mój przepis na to, by ogarnąć cały tydzień.
Jak się zorganizować?
Przede wszystkim warto jest zainwestować w dobry planer lub kalendarz. Osobiście długo bazowałam na zwykłej kartce (dla osób, które lubią oszczędzać). Rysowałam kratki z każdym dniem miesiąca, a następnie uzupełniałam je o ważne wydarzenia i nawyki, wpisujące się w moje życie. Co zatem zawarłam?
- Treningi – zdecydowanie mój priorytet. Ustalałam sobie moje minimum treningów, które chcę wykonać (3x). Dodatkowo załączałam zaplanowaną aktywność poza treningami – spacery, cardio, kroki itp.
- Spotkania – jako nauczyciel mam często napięty grafik: rady pedagogiczne, spotkania z rodzicami czy uczniami, spotkania towarzyskie, ewentualnie wizyty lekarskie.
- Nauka – planuję często dni, które przeznaczam na samorozwój (szkolenia, e-learning itp.)
- Praca – przygotowanie zajęć, sprawdzanie prac – odpowiednie zaplanowanie pracy w zawodzie nauczyciela jest bardzo kluczowe, inaczej można zakopać się w natłoku papierów.
- Czytanie – w tym roku nie daję za wygraną moim zaległościom lekturowym! Wpisuję zaplanowane czytanie książek! Aktualnie: Nawyki warte miliony.
- Jedzenie – myślę, że to istotna kwestia, zarówno ze względów zdrowotnych jak i ekonomicznych. Kiedy zaplanuję sobie cały tydzień jedzenia, wiem jakie produkty zakupić, a także utrzymuję swoją wagę w ryzach, ponieważ nic innego nie wpada w mój jadłospis – poza tym, co zaplanowałam.
Po czasie marnowania makulatury, zrezygnowałam z ręcznego tworzenia kalendarza. Zakupiłam natomiast na Allegro bardzo ujmujący i praktyczny planer. Poza rozpiską dni w miesiącu, zawiera jeszcze plan na każdy dzień (łącznie z zadaniami priorytetowymi i zadaniami ogólnymi). Podoba mi się także spis godzinowy, który wykorzystuję do swojej pracy.
Moje motto – dobry planer, dobre żyćko!